Myślałam, że kartek świątecznych w tym roku nie będę robić ... Ale jednak pewna bliska mi osoba zamówiła u mnie dwie sztuki i ... chyba się zaczęło. Z małym poślizgiem ale jednak coś z tego będzie:) Karteczki są wynikiem odwiedzin na stronie Mirabell :) Kursik powalił mnie na kolana i sama postanowiłam spróbować:) Muszę przyznać, że bardzo mi się to spodobało i na pewno tego typu wytwory pojawia się jeszcze na blogu:)
Jakiś czas temu wykonałam karteczki na charytatywny kiermasz, który miał miejsce w Katowicach. Karteczki rozeszły sie jak świeże bułeczki, a cały dochód został przeznaczony na zbożne cele. Wszystkich kartek było ponad 20 szt. Niestety nie zdążyłam zrobić zdjęć im wszystkich.